Posty

Wyświetlanie postów z listopad, 2018

Posłaniec: Ostateczne rozwiązanie

Cztery demony przy stole siedziały O losy świata kartami zagrały To król, tam dama, dziesiątki parami Diabły beztrosko targały szponami Czarne bmw 7 nadjechało od Goldschmiedgasse. Kierowca cierpliwie wykorzystywał szanse, kiedy w tłumie turystów pojawiała się wystarczająco wolna przestrzeń. Piesi odsuwali się niechętnie. Wielu nie kryło oburzenia i w kierunku przyciemnionych szyb posypały się wyzwiska. Pojazd zatrzymał się przy południowej wieży katedry. Tylne drzwi otworzyły się i na chodnik wysunął się około pięćdziesięcioletni mężczyzna. Idealnie skrojony czarny garnitur dopełniały granatowa wypustka i w takimż kolorze fular. Z kieszeni kamizelki zwisał złoty łańcuszek zegarka. Wyglądał jak arystokrata, który przeniósł się w czasie z początków dwudziestego stulecia. Brakowało melonika okrywającego siwiznę. Za to prawą dłoń wspierał o posrebrzaną laskę zakończoną wykutym w jakimś szlachetnym kamieniu lwem. Na placu Stefana w Wiedniu nie znalazł się przypadkowo. Od razu wy