Posty

Proza życia

Obraz
https://pixabay.com/pl/ “Pisać, pisać, pisać”, tylko to słowo tłukło się między uszami. Coraz bardziej napastliwie szukając ujścia z czaszki. Czwarta, kawa, piąta kawa i pusta strona. Na ekranie monitora wciąż tylko złośliwie mrugający znak kursora. “Tak to cholera jest, jak koniecznie człowiek chce pisać od razu z sensem”, zamknięcie oczu i próba oczyszczenia umysłu nie na wiele się zdała. - W ten sposób przyjacielu. to nic z tego nie będzie.– Piskliwy, nieco skrzeczący głosik wybrzmiał gdzieś w okolicach potylicy. Sekundę później na tle białej czeluści monitora pojawiła się kilkunastocentrymetrowa postać z mysim ogonkiem, świńskim ryjkiem i krowimi kopytkami. - No, przywitaj się. Popatrz na mnie. “Zaczynam fiksować”, głębokie zaciągnięcie dymem z papierosa nie spowodowało, że stworek zniknął. - Ej, udusisz mnie. – Krowie kopytka zasłoniły świński ryjek. Papieros zakończył żywot w popielniczce. Potworek rozprostował się i zaczął spacerować wzdłuż monitora. - Brakuje w

Posłaniec: Ostateczne rozwiązanie

Cztery demony przy stole siedziały O losy świata kartami zagrały To król, tam dama, dziesiątki parami Diabły beztrosko targały szponami Czarne bmw 7 nadjechało od Goldschmiedgasse. Kierowca cierpliwie wykorzystywał szanse, kiedy w tłumie turystów pojawiała się wystarczająco wolna przestrzeń. Piesi odsuwali się niechętnie. Wielu nie kryło oburzenia i w kierunku przyciemnionych szyb posypały się wyzwiska. Pojazd zatrzymał się przy południowej wieży katedry. Tylne drzwi otworzyły się i na chodnik wysunął się około pięćdziesięcioletni mężczyzna. Idealnie skrojony czarny garnitur dopełniały granatowa wypustka i w takimż kolorze fular. Z kieszeni kamizelki zwisał złoty łańcuszek zegarka. Wyglądał jak arystokrata, który przeniósł się w czasie z początków dwudziestego stulecia. Brakowało melonika okrywającego siwiznę. Za to prawą dłoń wspierał o posrebrzaną laskę zakończoną wykutym w jakimś szlachetnym kamieniu lwem. Na placu Stefana w Wiedniu nie znalazł się przypadkowo. Od razu wy

Wieża snajperów

Obraz
https://pixabay.com/pl Jesteś tylko celem  Nic do ciebie nie mam  Sam wszedłeś pod oko  Ty jeszcze nie wiesz  Rozglądasz się  Czekasz na kogoś?  Widzę twe oczy  Przestałeś się ruszać.  Ja zadanie wykonałem, a ty?  Zdążyłeś?  Mostar - wielka niezabliźniona rana w sercu Bałkanów. Z upływem lat maskują ją tylko nowe elewacje budynków. Adam jeszcze raz spojrzał na pożółkłą kartkę.  Złożył ją i wsunął do kieszeni płaszcza. Zamknął oczy. Gwar turystów zamierał. Kiedy nie słyszał już absolutnie nic, przerażającą ciszę rozdarł huk. Kamienie osunęły się spod stóp, lecz  on stał niewzruszony. Spojrzał w dół. Pod nim była tylko łagodna toń Neretwy.  ***  Było bardzo duszno. Trzydziestostopniowy żar lał się z nieba. Dla kogoś z północy Europy taka pogoda w kwietniu była niemałym szokiem.  Anna szybkim krokiem pokonywała kolejne metry wąskiej uliczki. Drobne kamienie były nadzwyczaj równo ułożone.  nie obawiając się potknięcia mogła swobodnie rozglądać się wokół. W